Imię - Wasza znienawidzona, wredna i zapomniana ślicznotka (Chciałabym...) nosi skromne imię Julita. Po prostu, rodzice chcieli coś wyjątkowego, co nie wyszło na dobre.
Nazwisko - Cóż, ze względu na to, że nie przepada za swoją rodziną i nazwiskiem, nie ujawnia go, ale można spytać o nie jej braciszka c';
Przezwisko - Raczej niema, w sumie to będzie wisieć jej jak ją nazwiesz. Niektórzy wołają na nią ,,Ju" czego cóż... Nienawidzi, ale to ukrywa. Woli, jak zwracają się do niej po imieniu, mimo iż go nie lubi...
Wiek - Jest w sumie młoda... 19 lat to nie jest jeszcze dużo, nieprawdaż?
Płeć - Wiem, że może wyglądać na chłopaka, i się tak też zachowywać... Nie no, jest dziewczyną, pff.
Charakter - Witam
cię w cholernie uczuciowej i emocjonalnej duszyczce. Hmm... Duszyczce.
Zdecydowanie to zbyt delikatne określenie. Ta cała ,,duszyczka" nie jest
aż taka mała. Przecież nie opiszemy tego wszechświata w paru zdaniach,
nieprawdaż? Ale to twoja opinia. A jak wiadomo, każdy ma inną. ,,Trzy
osoby, trzy opinie" ~ jak to powiedziano jej kiedyś. Nie pokazujmy jej
charakteru w pierwszym wierszu. Tutaj wyjaśniamy, kim jest Julita.
Trzeba podkreślić, że jej imię nie wzięło się z przypadku. Ale to w
następnych punktach. W końcu ją nie łatwo jest opisać w stu procentach.
Ten charakter ustawmy... Na jakieś ledwie pięćdziesiąt cztery procenty?
Głównie chodzi mi o to, że podane dane nie są do końca prawdziwe, a
nieco błędne. Przecież... Nikt jej dokładnie nie poznał i nie umie
przedstawić własnymi słowami. Czasem tak w życiu bywa, że gdy żyjemy,
coś się wydarzy i wpłynie na nas
i nasz charakter. Często w takich przypadkach nas to niszczy. Niestety,
trudno jest się zmienić. W przypadku Julity jest to praktycznie
niemożliwe. Życie ją wyraźnie zepsuło. Po pewnym czasie Julita
się zmieniła. i zdecydowanie nie na lepsze. Była kiedyś inna? Myślisz
sobie. I masz tutaj o całkowitą, bolesną prawdę. W charakterze Julitty nastąpiła olbrzymia zmiana, ale trzeba byłoby
znać ją jako "poprzednią Ju", aby zauważyć tą różnicę. I nie można
nazwać tego zmianą na lepsze. W żadnym wypadku. Oczywiście, dalej jest osobą nietowarzyską. Niepewność siebie na jakiś czas stała się cechą jej
charakteru, a wszystko z powodu pewnej sytuacji sprzed kilku lat... Ale
nie warto o tym wspominać. Zamknęła się w sobie. Aby się z nią
porozumieć, potrzeba naprawdę dużej cierpliwości, gdyż znajomość z nią
podzielona jest na kilka etapów. Na początku nie odezwie się do ciebie ani słowem. Możesz stać obok niej
kilka godzin, zmuszać ją do tego, ale ona i tak nie rzuci nawet
krótkiego "spadaj", bowiem jest uparta jak osioł. Gdy Julita czegoś
chce,a zdarza się jej to rzadko, zrobi wszystko co w swojej mocy, aby osiągnąć to, czego chce.
Następne kilka dni przebiega właśnie w ten sposób. Jednakże gdy Julita
zauważy, że ją akceptujesz, może na ciebie spojrzeć. Zwyczajnie
spojrzeć. Nie uśmiechnie się, nadal nic nie powie. Tylko spojrzy. Nie
kiwa głową na znak "tak". Po prostu przez pewien czas się nie komunikuje.
Kolejnym etapem jest jej odejście, do którego może dojść lub nie. Może
zostawić cię samego w ciemnej uliczce, bo nie chce mieć z tobą nic
wspólnego. Jednakże jeżeli tego nie zrobi, oznacza to, że cię toleruje.
Odpowiada jej twoje towarzystwo. Być może nie jest to dla niej najlepsza
forma spędzania czasu, lecz z pewnością nie najgorsza. A dalej tylko
bliższe poznanie. Zapamiętaj sobie jednak jedną ważną zasadę: nie pytaj Julity o jej przeszłość. Niby zwykłe, proste pytanie, a jednak ono
wystarczy, by stracić jej zaufanie. Ona nie znosi takich typów,
którzy wypytują o dawne życie. Jednak gdy ma kłopot,
prawie nigdy się z nim nie dzieli, nikomu się nie wyżala , tylko
zostawia to dla siebie i cierpi w milczeniu. O ile w czasach jej
młodości potrafiła
zanosić się delikatnym, melodyjnym śmiechem, teraz jest ponura. Biła się
z bratem, gdy ją sprowokował, a teraz bardzo trudno wyprowadzić ją z
równowagi. Można nazwać ją pesymistką. To typ osoby, która martwi się
dniem jutrzejszym zamiast cieszyć dzisiejszym. Zdarza
się, że znacznie zaprzecza swoim cechom. Teraz mówimy o jej prawdziwym obliczu. Lecz, jaka Julita
jest przy kimś innym? Prosta odpowiedź na proste, niegłupie pytanie. Bo
głupich pytań niema, są tylko głupie.. No właśnie. - Zupełnie inna.
Praktycznie przeciwieństwo tego, co jest tu napisane. Ukrywa to, kim
jest naprawdę. Wydaje się być wiecznie uśmiechniętą, wesołą i ciepłą
osóbką która kocha życie, świat i wszystko co wokół niej. To jej druga
maska. Druga twarz, z którą się nawet dobrze reprezentuje. Wtedy jest
jak inni i niczym się nie wyróżnia. No... Prawie. Wszyscy mogą myśleć,
iż Julita to optymistka patrząca na świat przez różowe okulary.
Cieszy się, że inni w to wierzą. Nie na głos, po prostu w duchu bez
żadnej ,,beki". Większość z was i tak tego nie przeczyta, więc również
będziecie w tej grupce. Jest to największe kłamstwo z jej strony.
Udawanie kogoś innego. Udawanie kogoś, kim nie jest. Dużo się śmieje,
ale tylko dlatego, że w głębi duszy jest bardzo nieszczęśliwa.Wie że
rani innych robiąc tak. Ale czy jest szczera? Owszem, może nie do bólu,
ale czasem za bardzo. Przez to nieraz powie coś prywatnego o sobie, co
inni mogą wykorzystać. Zazwyczaj przeciwko niej, bo bywa, że łatwo ją
zastraszyć. Mogłaby wtedy siedzieć po kątach i nie pisnąć ani słowa.
Woli siedzieć w ukryciu. Jej miejsce jest na boku. Nie chodzi na żadne
imprezy, zabawy, woli siedzieć sama. A jak już, pójdzie i się nie
odzywa. Ma uczucie, że jest nudna i jedynie psuje zabawę. Jest taka iż
nie chce nikomu przeszkadzać. Julita nie umie ukryć tego, że to
cicha skromność. I nie trudno to zauważyć.Czytałeś, że na początku nie
odezwie się do ciebie ani słowem? Teraz to wiesz, bo nie chce aby inni
przez nią cierpieli. Nie uważa, że miała najgorzej, bo uważa iż każdy
ktoś przeżył a życie pisze różne scenariusze. Nie widać, lecz jest
pogodzona z losem. Jedynie bardzo boli ją przeszłość, choć stara się nią
nie żyć. Myśli nad przyszłością. Nie umie żyć teraźniejszością, żyje w
ciągłym stresie że zaraz ma być koniec świata. A po chwili wmawia sobie,
że ,,Wszystko będzie dobrze". Nie może tak jednak powiedzieć. To
głupie, niesprawiedliwe. Udaje kogoś innego aby uniknąć podobnych pytań.
Wie że niema potrzeby się wyżalać, jej to po prostu nie ulży. Mimo, że
wydaje się być pusta i bezuczuciowa, jak jakaś suka za przeproszeniem
(dosłownie i w przenośni) to umie wybuchnąć nagle płaczem, tak bez
powodu i nie umieć się uspokoić. Zwykle przez samotność, poczucie że
jest nic nie warta i ani trochę ważna. Boi się zmian, mimo że doskonale
wie iż niema życia bez nich. Los nie raz rzucił jej kłody pod nogi,
których samodzielnie nie umiała przeskoczyć. Potrzebuje jedynie wsparcia
i pomocy, której jej tak zabrakło... Chociaż i tak uważa, że nie chce
jej. Nikt nie umie jej pomóc, nie raz chcieli, nie udawało im się -
odpuszczali. Odpuszczali, gdy Julita już miała zyskać nadzieję. A
jej stan tylko się pogarsza. Naprawdę trudno zyskać jej zaufanie. Udało
ci się? Wiedz, że jesteś (przynajmniej dla niej) cholernie ważny i
wyjątkowy. Ale to nie znaczy, że od razu staniesz się jej kolegą, czy
przyjacielem. Musiałbyś ją znać parę lat. Gdy zapytasz, czy jesteś jej
przyjacielem, odpowie: Tak, aby nie sprawiać ci przykrości. Lecz nie
zawsze kłamie. Jeśli spełniasz te wymagania - jesteś dla niej miły,
próbujesz pomóc, wspierasz, nie wypytujesz tak dużo, nie zraniłeś jej
ani razu i umiecie ze sobą normalnie rozmawiać, stajesz się jej
opiekunem. Opiekun, znaczy, bliski kolega. Ale... Jest osobą, którą trzeba poznać, poczuć i zrozumieć, aby wiedzieć o niej chociaż trochę prawdy.
Motto - Aktualnie za dużo tego powymyślała. W sumie, żaden cytat się jej nie spodobał, od ,,(...) Nie można myśleć, że teraz jestem jeszcze za słaby,
niedouczony, do czegoś niezdolny. Jak ma to kiedyś wyjść, to i tak
wyjdzie. (...). Więc powiedzmy, że tym się kieruje, gdyż trafił do jej serca.
Partnerstwo - Pomijając to, że zwątpiła w miłość, trzeba koniecznie wymienić parę faktów:
- Jest bardzo kochliwa i znając ją, szybko się zauroczy.
- Nie jest zdolna zakochać się na poważnie.
- Po prostu... Jest brzydka i żaden jej nie zechce.
- Faceci wolą dziewczyny loffciające Bieberka, chłopaków z 1D, noszące kolorowe ciuchy, z tonem tapety na ryju... Ona niestety nie jest jedną z tych... :c
Odpowiednik - BarlowGirl
Aparycja -
- Włosy - Długie, gęste i aksamitne brąz włosy z odcieniami blondu.
- Oczy - Zwykłe, brązowo - piwne oczyska.
- Wysokość - 162 centymetrów.
- Waga - Hmm... Ma niedowagę, anoreksja anemia i te sprawy więc z 29 kilogramów.
- Dodatkowe - Praktycznie ubiera się jak emo, na czarno. Nosi vandamkę i opaski na nadgarstki/ręce, oraz czasem rękawice. trudno ją zobaczyć bez kaptura na głowie i słuchawek.
Inne -
- Makijaż ma lekki, praktycznie niewidoczny.
- Wiele osób mówi że ma artystyczną duszę, lecz ona się z tym nie zgadza. Po prostu lubi rysować, fotografować i wyczyniać różne ,,cuda".
- Na jej rękach, brzuchu i udach można dostrzec ślady po cięciu się.
- Jest wręcz uzależniona od muzyki. Bez słuchawek nie da się jej zobaczyć, słucha wszystkiego co wpadnie jej w ucho. Od metalicznego rocka, do patologicznego rapu.
- Często przeklina, ale najzwyklej próbuje zachować... Dziewczęcy język.
- Cierpi na bezsenność. Nieprzespane noce spędza słuchając muzyki, podśpiewując cicho pod nosem i pisząc opowiadania w zeszycie, lub w wyobraźni.
- Zawsze była wyśmiewana, prześladowana i wyzywana. teraz przez to ma niską samoocenę.
- Raczej słabo radzi sobie w nauce.
- Mimo iż uważa się za brzydką, dba o siebie i stara się być... No... Chociaż troszkę ładna.
- Jej bratem jest Zyga, jednak nikt o tym nie wie. W sumie... W ogóle do siebie nie pasują.
- Posiada internetowe znajomości. ta, pojebane, ale tylko im ufa....
- Ma zamiar zrobić sobie jakiś niewielki, emo-sowy tatuaż i przemalować włosy na czarno.
- Zawsze miała słabość do zwierząt, szczególnie psów. Nie wie czemu, ale interesują ją ptaki zwane krukami.
Kontakt - Underground [METRO KURWY XDDDDDDDDD]
Imię - Posiada bardzo osobliwe, no dobra może nie... Zyga. Czteroliterowe imię, które traktuje jako przezwisko. Nie, to nie skrót od Zygmunta, czy jakiegoś Mieszka I. To zwykła ksywka nadana przez jego rodziców, którą nosi z dumą.
Nazwisko - Emmm... Zapomniałem ._.
Przezwisko - Samo Zyga można potraktować jak przezwisko, więc - niema.
Wiek - Jakby obliczyć od 1994 roku 30 marca, do 2016... 21 lat.
(WoW, jaka matematyka)
Płeć - To... Chłopak, jeśli masz wątpliwości. Tak, chłopczyk, nie mylę się. Psychicznie i fizycznie. Jeśli nie wierzysz, cóż... Przekonaj się, nietrudno to zrobić
(hehe).
Charakter - W życiu każdej osoby jest tak, że coś się zmienia, lecz ani my ani
życie nie możemy tego uniknąć. Pokazuje to, że życie pisze różne
scenariusze. Oto właśnie on - Zyga, pogodzony z losem buntownik.
Nigdy nawet by nie rzekł, że miał źle w życiu. Wręcz przeciwnie - śmierć
bliskich, wieczne kłótnie, zdrady, oraz nawet najgorsze tragedie są dla
niego zupełnie naturalne. Nigdy nie żałuje popełnionych czynów,
wypowiedzianych słów, nawet jeśli zraniły one kogoś ważnego dla niego.
Nie ważne co się stanie, i tak powie ,,Wszystko trzeba przeżyć". Nie
zaprzecza, że to już jest dla niego nudne, iż co dzień robi to samo.
Podnosi głowę, szczerzy się jak debil i idzie dalej. Dla niego niema nic
do stracenia, więc zawsze mówi to co myśli, nie tłumi w sobie uczuć i
nie wstydzi się wyznawać swojej miłości. Zyga nie posiada wstydu. Dla
niego życie to krótka przygoda, więc po co się zamartwiać? Nie, nie
posiada tak zwanej depresji czy niskiej samooceny. Takimi osobami, jak
samobójcami gardzi. Uważa że nie docenili największego cudu jakiego
mogli doświadczyć. Oczywiście też, nie wywyższa się ani nie rządzi. Dla
niego każdy ma prawo do swojego głosu. Mimo, że boli go krytyka, zawsze
to szczelnie ukrywa i udaje twardego. Jest stanowczym, realistycznym
psem. Nie lubi gdy ktoś widzi od wszystkiego dobre, czy też same złe
strony i jest niezdecydowany. Lub, przynajmniej odpowiada
niezdecydowanie. A tak serio zawsze będzie miał gdzieś swoje zdanie. Nie
ważne, co inni o mnie myślą, ważne co ja o sobie myślę. - szepcze pod
nosem i odchodzi z dumą. Zawsze wkłada to, w co robi jak najwięcej.
Nigdy się nie pokaże w jakiejś radości, chaosie - to porządny i
ustatkowany pies. Przynajmniej od jakiegoś czasu. On nie będzie cię
uczył jak żyć, bo życie jest ciężkie - a doświadczenie jest piękne. Dla
niego życie to syf, ale z tego brudu pragnie wyciągnąć każdemu
szczęście. Niestety - jak on to mówi - nie wierzą w siebie, ani nie i to
odrzucają. Pomoc od życia. Które, mimo wszystko jest skur... Im więcej
ma możliwości, tym więcej przychodzi mu wrogów i stresu. Zawsze daje na
luz i odpuszcza złość, oraz agresję. To nie kolejny hipokryta i kłamca,
który sztucznie się uśmiecha. W ogóle tego nie robi, nie widzi w tym
sensu - jak już, to znaczy, że tego nie zauważył a jego bodźce po prostu
zareagowały, odmawiając posłuszeństwa świadomości. Myślisz, że to
kolejny zamknięty w sobie i smętny odludek? Jesteś w wielkim błędzie,
kolego. Co prawda, ani dynamiczny, ani szczęśliwy. Można powiedzieć że
ma własną osobliwość i tego się trzyma. Wydaje się być cholernie
poważny, i taki ma nawet wygląd. Jednak, gdy pobędziesz z nim
przynajmniej godzinę - pokaże ci swoją wybuchowość i wyluzowanie. Jego
chillout'a można jedynie zazdrościć. Ale on? Nigdy nie będzie ci niczego
zazdrościć. Musiałby się chyba cofnąć w rozwoju. Wie ile może zyskać i
stracić. Nie będzie się nad tobą użalał, jeśli widzi że jesteś tym,
który pomaga wszystkim jak psychiatra a sam nie umie sobie pomóc. Hmm...
Wiele z was mówi, że nie ocenia po wyglądzie. Jesteście hipokrytami,
kochani. Oczywiście sam tak nie ocenia, ale przecież - skoro brzydki lub
jakiś obrzydliwy facet może okazać się dobry, to skąd nie wiecie, że
ten piękny też nie ma niezwykłej osobowości? Jak dla każdego, dla niego
też się liczy wygląd. Nie może powiedzieć że nie wie co to miłość, nie
wierzy w nią. Jeśli jesteś kolejnym co pomiata takimi uczuciami lub
udaje że ,,nie istnieje", oleje cię i nie odezwie drugi raz. Dosyć
otwarty na nowych - śmiały, nie boi się podejść do osoby w opałach i jej
pomóc. Mimo że jest leniwy, całkiem... Lubi pracować. Ma ogromny
dystans do siebie, może nawet mówić na głos przed tłumem że jest tanim
pustakiem co leci na puszczające się suki. Nie obrazi się za byle
drobnostkę. Wieczny marzyciel, który stwarza wokół siebie własny świat
odizolowany od wszelkich trosk. W swoim świecie jest wolny. Wyobraża
sobie, własną przestrzeń. Może dlatego się nigdy niczym nie martwi?
Zawsze oddaje się nastroją, robi co chce i jak myśli nawet jakby
obserwowało go miliony osób. Z pewnością nie jest delikatny. Może
patrzyć na czyjąś śmierć, a i tak nic go nie ruszy. Nie pociesza nikogo,
po prostu nie potrafi i nie chce. Nie przedstawia
się byle komu, wpierw trzeba zdobyć jego zaufanie, a to jest nie lada
wyczyn. Gdy ktoś choćby próbuje to osiągnąć, Zyga bez trudu to
wyczuwa i
robi wszystko, by mu to uniemożliwić. Zazwyczaj udaje mu się to
osiągnąć, zaś innej osobie nie. Chyba, że pojawi się ktoś wyjątkowo
wspaniałomyślny, cierpliwy i uparty… to jest szansa, ale przeważnie taka
osoba umie się wykazać i stracić jego zaufanie po przynajmniej kilku
minutach, maksymalnie po kilku dniach. Jak można być takim obojętnym,
chłodnym i twardym? Tego nikt nie wie. Sam jego wzrok to mówi, że lepiej
mu nie zachodzić za skórę. Mściwy. I to okropnie. Wrogów całym sercem
nienawidzi i pragnie jedynie ich śmierci. Co prawda, można powiedzieć,
że Zyga nie ma przyjaciół, a kumpli do wódki. Bardzo czujny. Czasem
jego bodźce przejmują kontrolę i robi to, czego sam nie zamierzał. Nie
uda ci się śledzić go tak, by cię nie usłyszał lub nie zauważył. Nie
narzeka na
byle co, bo nie ma komu się żalić. Niby ma rodzinę i zyskał szacunek oraz pieniądze, ale
zdaje się nikomu nie ufać. Odważny. Walczy do końca, do ostatniej
kropli krwi - może być zarówno jego, jak i przeciwnika. Ambitny. Zawsze
daje z siebie wszystko, ale nie dla każdego. Najpierw trzeba zdobyć jego
zaufanie, a to, jak wiadomo, jest naprawdę trudne. Nie jest specjalnie
pomysłowy, przynajmniej nie wtedy, gdy nic się nie
dzieje. Gdy pojawi się niespodziewana sytuacja, umie z niej szybko
wybrnąć w miarę bezpieczny sposób. Inteligentny i mądry. Wielu uważa, że Zydze nie można ufać. Wbrew pozorom nie jest to
prawda. Cudze tajemnice są u niego bezpiecznie, nie wygaduje ich,
nawet, jeśli dowiedział się o nich od kogoś, kogo nie cierpi. Dyskrecja
to jedna z jego naprawdę niewielu zalet.Gdy komuś uda się sprawić, że
ten pies mu zaufa, może mieć szanse nawet na bycie jego przyjacielem.
Ale! Zyga uważa, że przyjaciela ma się tylko jednego. Jednego, który
zaakceptuje cię takiego, jakim jesteś... Bowiem nie ma żadnej
przykrywki, pod którą znajduje się miły chłopak. Nieważne, jak bardzo by
się postarał, zawsze pozostanie taki sam. Romantyczny? Oj, nie… Te
piękne dni miłości w jego życiu już dawno się
skończyły. Uważa, że nikt nie jest w stanie
go zrozumieć, przez co nigdy nie spotkał kogoś, kto mógłby być
dla niego prawdziwym oparciem. Tak samo z kochliwością - kiedyś mógł się
zauroczyć w każdej, napotkanej pięknej dziewczynie. Teraz wmawia sobie że
każda jest brzydka, odwracając wzrok na ziemię. Wtedy może się wydawać
zawstydzony. Co prawda, w jakiś sposób jest bojaźliwy. Nadal trochę
,,boi się" odrzucenia. W końcu zna dobre osoby, a te złe... Pamięta.
Motto - (...) Nie można myśleć, że teraz jestem jeszcze za słaby,
niedouczony, do czegoś niezdolny. Jak ma to kiedyś wyjść, to i tak
wyjdzie. (...) ~
Bye Jakub Gierszał.
Partnerstwo - No comment.
Odpowiednik - Thirty Seconds To Mars
Aparycja -
- Włosy - Czysty blondyn.
- Oczy - Wydają się być zielone, jednak to morski kolor.
- Wysokość - 186 centymetrów
- Waga - 56... kilogramów? W sumie, nevermind.
- Dodatkowe -Jest nieco umięśnionym, szczupłym chłopakiem. Często nosi oksy lub opaski na ręce, czy vandamkę. Ale to nic nowego...
Inne -
- Tak naprawdę urodził się w patologicznej rodzinie. Jednak w końcu udało mu się zyskać szacunek, zdobyć pieniądze, wyjść ze swojej yumowej bandy i odnaleźć siostrę, którą mocno zranił, ale woli o tym nie wspominać...
- Na początku chciał być muzykiem, przez co do dziś gra na gitarze i ubóstwia wszelką muzyką, szczególnie rocka, potem aktorem, ale coś nie wyszło... Często też fotografuje, ma do tego talent.Chyba powróci do pierwszego zainteresowania.





Kontakt - Underground
(metro XDDDDDDDD)